28 listopada 2012

Szybciej już nie można...


Na dniach stanę się posiadaczką nowego telefonu komórkowego, ponieważ czas obecnej umowy dobiegł już końca.
Wczoraj, oficjalnie poprosiłam o tzw. Pac Code, umożliwiający mi przeniesienie numeru telefonu do innej sieci. 
W mojej obecnej zaproponowano mi jedynie 24-miesięczne zobowiązanie, a to nie ma sensu, gdy u konkurencji, znalazłam roczne...
W Anglii większość spraw, dotyczących obsługi klienta, załatwia się przez telefon, co jak wszystko, ma swoje dobre i złe strony...
Firmy telefoniczne oferują zupełnie inne oferty w sklepach, a inne na swoich stronach internetowych, z czego te pierwsze są zwykle mniej atrakcyjne...
Oferta goni ofertę, a przyszły klient kuszony jest prezentami w postaci konsoli do gier, telewizorów LCD, laptopów, a już w najgorszym przypadku... zwrotem części pieniędzy, których kwota zależy od modelu telefonu i długości trwania umowy...
Samo przeniesienie numeru do innej sieci, to czysta formalność. Nie spodziewałam się więc aż 30-dniowego okresu oczekiwania na transfer jak to ma miejsce w Polsce, bo wiedziałam, że zwykle trwa to maksymalnie 24... godziny! 
Jednak wczoraj, podczas telefonicznej konwersacji na ten temat, pan mnie zaskoczył, prosząc o zapisanie kodu, tak od razu, z możliwością wykorzystania go w ciągu miesiąca. 
W związku z tym, już po chwili, bez zbędnego czekania, byłam gotowa zrealizować nowe zamówienie. 
Telefon, który ostatecznie wybrałam to... Samsung Galaxy Note.
Śmieję się, że z roku na rok użytkuję coraz większe modele i jak tak dalej pójdzie, to na sam telefon będę wkrótce potrzebowała dodatkową torebkę:)
A tak na serio, to jest większy od Samsunga - Galaxy II, który obecnie użytkuję 
i obawiam się trochę, że przy uchu, może wyglądać jak dawna "cegła" firmy Centertel;) Pamiętacie?
Faktem jest, że trudno było tych telefonów nie zauważyć! Były wtedy pierwszymi komórkami na polskim rynku i to chyba nawet dlatego, niektórym na tym tak bardzo zależało:)
Ja, od dnia, kiedy dostanę moją przesyłkę, mam dwa tygodnie na zmianę decyzji, więc pobawię się, potestuję i... zdecyduję, co dalej:)








Brak komentarzy: