26 czerwca 2013

Ogród Botaniczny... w butelce



Ogród, do którego ostatnio weszłam powstał we wrześniu ubiegłego roku. 
Nie od razu mnie urzekł, ale teraz już wiem, że jest uroczy i chcę mieć go blisko siebie...
Z zewnątrz tworzą go proste, architektoniczne linie, co sprawia, że jest wyrazisty, by już wewnątrz, gdy zagłębiamy się w dalsze rejony, stać się dużo bardziej tajemniczym:)
Znalazłam się w nim przypadkowo, ale wygląda na to, że zostanę tam aż do jesieni... 
Ten ogród, to "Florabotanica", stworzony przez... wrażliwe nosy Balenciagi:)
Na wstępie urzeka wyraźnym zapachem świeżej trawy  potem bukietem róż i goździków, który dodatkowo udekorowano jeszcze liśćmi mięty... 
Ten chłodzący akcent sprawia, że ostatecznie czuje się w tym zapachu jego prostotę i taki wręcz laboratoryjny minimalizm...
Krótko mówiąc ciekawe połączenie świeżości i kwiatowych kompozycji - idealny dla  spacerowiczek... na ciepłe, letnie popołudnia:) 
Właśnie taki jak chciałam...






Brak komentarzy: