Słowo na niedzielę (53)
Dlatego też nie otwieram nikomu, chyba, że jestem umówiony (...)
Bywa, że przez dzień, dwa mam wyłączony telefon.
Kiedyś kolega zapytał mnie: Jak to możliwe, że miałeś wyłączoną komórkę, przecież w tym czasie mógł zadzwonić do Ciebie najważniejszy telefon życia?
Ja odpowiedziałem mu: Ale ja na taki nie czekam..."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz