Dopiero co wstaliśmy od świątecznych stołów, a zaraz znów będziemy się przy nich gromadzić...
Tak to już jest, że to właśnie grudzień daje nam możliwość, by zjeść coś, czego nie mamy na co dzień i do czego tęsknimy przez cały rok.
Ja, zawsze tak czekam na rybę po grecku, pierogi z kapustą i grzybami, czy makowiec i nareszcie, podczas Świąt wszystkie tradycyjne
pyszności znów były na wyciągnięcie ręki i wszystkie do zjedzenia;) Wtedy smakowo nie liczy się nic więcej...
Jednak, po takim trzydniowym maratonie kulinarnym, zamarzył mi się szybko... powrót do lekkostrawnych posiłków - z pewnością
nie tylko mnie. A wtedy znów nic nie smakuje lepiej niż chałka z dżemem, zupa jarzynowa, czy musli, prawda?;)
To ostatnie zjadłam już w piątek rano i była to prawdziwa uczta dla podniebienia!
Ja, zawsze tak czekam na rybę po grecku, pierogi z kapustą i grzybami, czy makowiec i nareszcie, podczas Świąt wszystkie tradycyjne
pyszności znów były na wyciągnięcie ręki i wszystkie do zjedzenia;) Wtedy smakowo nie liczy się nic więcej...
Jednak, po takim trzydniowym maratonie kulinarnym, zamarzył mi się szybko... powrót do lekkostrawnych posiłków - z pewnością
nie tylko mnie. A wtedy znów nic nie smakuje lepiej niż chałka z dżemem, zupa jarzynowa, czy musli, prawda?;)
To ostatnie zjadłam już w piątek rano i była to prawdziwa uczta dla podniebienia!
Jednym z moich ulubionych, porannych zestawów jest jogurt kokosowy, banan i granola z miodem, ale przecież możliwości mieszania składników są nieograniczone!
Bez względu na to o jakim smaku jest jogurt, czy płatki, zwykle swoje śniadania wzbogacam jeszcze dodatkowo suszonymi owocami i orzechami.
Pożywnie i pysznie!
Pożywnie i pysznie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz