6 lutego 2014

Bliżej wiosny...

Do braku śniegu w Anglii zdążyłam się już przyzwyczaić, ale ostatnie wichury, ulewy i wieczne ciemności, sprawiły, że ta kalendarzowa zima naprawdę zaczęła mi przeszkadzać...
Ogromnie brakuje mi zieleni, plenerowych wypadów z aparatem oraz słońca i choć to świeci w końcu dla nas od weekendu, to i tak czekam
na wiosnę jak nigdy...
Dziś, by ją sobie przybliżyć, załączam kilka moich zdjęć makro, zrobionych Ogrodzie Botanicznym w Oxford... jak jeszcze było ciepło...
















Nie wiem jaką pogodę zastanę w Warszawie, gdzie wyląduje już dziś w południe:) ale tym razem na śnieg chyba już też nie mam co liczyć. Spóźniłam się o kilka dni...
Poza tym, mój idealnie zaplanowany czas pobytu posypał się jeszcze przed wylotem z Londynu, bo chyba był zbyt idealny, by mógł być prawdziwy:( Coś jeszcze...?
Byle do wiosny!




Brak komentarzy: