Znając zasady, dla mojej mamy wybrałam kartkę zaraz po Walentynkach i szczęśliwa z upolowania oryginalnego arcydzieła, schowałam
ją głęboko, by bezpiecznie czekała do swojej polskiej daty.
ją głęboko, by bezpiecznie czekała do swojej polskiej daty.
Kiedy nadszedł czas na wysłanie tej wzruszającej i jakby malowanej ręką dziecka kartki, pojawił się kłopot, ponieważ do dziś nie mogłam
jej nigdzie znaleźć...
jej nigdzie znaleźć...
Najśmieszniejsze jest to, że nie mieszkam w Pałacu Buckingham, gdzie sama ilość pokoi i nadmiar wolnego miejsca, może przytłaczać, tylko dzielę ze swoim Małżonem standardową kawalerkę.
Przeszukałam każdy kąt i nic, ani śladu, jak kamień w wodę...
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że kartka była cuuudnaaa i dokładnie taka, jaką chciałam "wręczyć" swojej mamie na to dzisiejsze święto...
Nie mogę uwierzyć, że postępująca skleroza akurat teraz zaprzepaściła moje wcześniejsze plany i zmusiła do biegania za kolejną, na ostatnią chwilę.
Niestety nie udało mi się już kupić czegoś podobnego i czegoś równie osobistego, dlatego ogromnie ubolewam na moją stratą...
W pracy śmiali się ze mnie, że pewnie ją wcześniej wysłałam, tylko o tym zapomniałam albo, że się znajdzie i będzie... na drugi rok.
Chciałabym, żeby się znalazła...
Chciałabym, żeby się znalazła...
Zostawiając już ten kartkowy incydent, mam nadzieję, że wszystkie mamy miały dziś piękny dzień i czuły się naprawdę wyjątkowo...
Oby nie tylko od święta!
Oby nie tylko od święta!
Przy okazji Dnia Matki, pragnę wspomnieć, że moja Mamcia, to cudowna i ciepła osóbka, dla której wszyscy byli i są dużo ważniejsi niż Ona sama...
Ciekawa świata i ludzi, z powodzeniem realizuje swoje marzenia i czy są to górskie wyprawy, czy pieczenie naszych ulubionych ciast, czy też pisanie rodzinnych kronik, to zawsze robi to z wielkim zaangażowaniem oraz pasją...
a ja jestem z Niej ogromnie dumna!
a ja jestem z Niej ogromnie dumna!
To, co udało się stworzyć mojej Mamie, przerosło nasze najśmielsze oczekiwania, a sama książka, mogłaby
z powodzeniem stać na półkach sklepowych, a nie tylko pośród domowego księgozbioru.
z powodzeniem stać na półkach sklepowych, a nie tylko pośród domowego księgozbioru.
Energia życiowa, którą wszystkich zaraża, doprowadziła do powstania następnej książki, tym razem, poświęconej naszym przodkom i podobnie jak ta pierwsza, doczekała się uznania wśród najbliższych.
Szacunek do przeszłości i pasja zgłębiania tajemnic rodu sprawiła, że Mama tworzy już kolejną, tym razem będzie to zbiór pamiątek, w którym przedstawia rodzinne dokumenty, by "ocalały od zapomnienia", więc lada moment będzie kolejną do naszej domowej kolekcji...
Nie możemy się doczekać...
Nie możemy się doczekać...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz