W jednym z kobiecych magazynów, natknęłam się na artykuł Lisy Reich:
"Sekrety szczupłych ludzi", a że sama należę do takich urodzonych "suszkinów", to postanowiłam go przeczytać, by dowiedzieć się, co tam rzekomo trzymam w tajemnicy...
"Sekrety szczupłych ludzi", a że sama należę do takich urodzonych "suszkinów", to postanowiłam go przeczytać, by dowiedzieć się, co tam rzekomo trzymam w tajemnicy...
Owe sekrety opisane przez dziennikarkę, to jak się później okazało, nic innego tylko proste reguły żywieniowe, które pomagają utrzymywać szczupłą sylwetkę na długo, a może i na zawsze...
Według mnie, sam artykuł nie przedstawił jednak nic nowego, ale niestety, dla niektórych ludzi podstawowa wiedza w tym temacie, wciąż pozostaje tajemna, dlatego postanowiłam podzielić się dziś tymi złotymi zasadami... suszkina :)
- Zasada nr 1, to eliminowanie z jadłospisu napojów gazowanych.
Problemu nie stanowi oczywiście woda mineralna, ale Pepsi, Coca-Cola, czy inne barwne wynalazki nie podlegają już żadnej dyskusji. Ważna jest też redukcja soków owocowych z codziennego menu, szczególnie tych przetworzonych, bo spora ich część tylko udaje naturalne...
- Zasada nr 2, to pełnowartościowe kupowanie.
Ludzie szczupli nie mają w domu dietetycznych produktów, typu: low fat, a wręcz przeciwnie, jedzą wszystko i osobiście nie wiem skąd ta niskotłuszczowa moda, skoro w ogóle nie jest zdrowa.
Warto wiedzieć, że produkty typu light są rzeczywiście uszczuplone, tyle że z potrzebnych organizmowi składników.
Ponadto, dla podniesienia wartości smakowych, tego typu produkty zawierają dużą ilość cukru, a to właśnie on, odpowiada za wzrost komórek tłuszczowych w organizmie, które nie powstają w przypadku jedzenia orzechów, serów pleśniowych, jogurtów owocowych, czy awokado.
- Zasada nr 3, to jedzenie wszystkich posiłków w ciągu dnia, celebrowania ich bez pośpiechu, rozpoczynając od porządnego śniadania i nie podjadania już niczego po godz. 18.
- Zasada nr 4 to regularne ćwiczenia.
Większość z nas nie za bardzo za nimi przepada, choć są ważne do zachowania szczupłej sylwetki. Jeśli jednak nie ćwiczenia, to warto chociaż zamienić windę na schody i samochód na szybkie marsze, a kalorie będą spalały się same...
- Zasada nr 5 to zasada jedzenia pięciu mniejszych, ale pełnowartościowych posiłków.
- Zasada szósta i ostatnia to opinia jednego z dietetyków, by "nie czyścić talerzy z jedzenia", bo w tym przypadku... lepiej mniej niż więcej!
To tyle jeśli chodzi o teorię.
Mam nadzieję, że każdy znajdzie wśród tych wszystkich zasad, jakąś swoją złotą myśl i nie będzie aż tak tajemna, by nie można jej było wprowadzić w życie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz