"(...) Na co mnie tam do cholery, te zaszczyty, te ordery, rauty, gale itp...
Mnie do szczęścia nie potrzeba ani igrzysk, ani chleba (...)" itd...
Z uwagi na to, że nigdy nie lubiłam być w centrum uwagi, to ten fragment popularnej ostatnio piosenki Artura Andrusa, mogłabym uznać
za swój, ale chyba jednak zmienię zdanie.
za swój, ale chyba jednak zmienię zdanie.
Wszystko przez to, że wśród 35 osób z załogi, pracującej na naszym apteczno-drogeryjnym pokładzie, tylko cztery zostały wyróżnione -
za stuprocentową frekwencję w ciągu ostatnich 12 m-cy, w tym ja!!!
za stuprocentową frekwencję w ciągu ostatnich 12 m-cy, w tym ja!!!
Firma doceniła ogólną troskę o zdrowie, wysiłki w pokonywaniu wszelkich infekcji, albo zwyczajnie naszą obowiązkowość i w podzięce za ten trud i końskie zdrowie, otrzymaliśmy nagrodę...
Nie było dyplomów i kwiatów, za to gratulacje i praktyczny voucher...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz