Zaszalałam ostatnio z zamówieniem towaru i dziś zamiast standardowych trzech "pudełek', dostałam siedem!
Musiałam się szybko z tym uwijać, by kosmetyki mógł mieć ktoś... jak najszybciej:)
Każdego dnia przecież, odwiedzające nas kobitki, oblegają sekcje z malowidłami jak pszczoły swoje ule i każda z nich dąży do tego samego celu...
Muszą zdążyć przed pracą pomalować się od stóp do głów testerami i ewentualnie powtórzyć tę czynność po godz. 17.
Uzupełniają też kosmetyczki o brakujące elementy, by mieć kompletny niezbędnik na wieczorne wyjście, dlatego wciąż trzeba zamawiać więcej
i więcej.
Musiałam się szybko z tym uwijać, by kosmetyki mógł mieć ktoś... jak najszybciej:)
Każdego dnia przecież, odwiedzające nas kobitki, oblegają sekcje z malowidłami jak pszczoły swoje ule i każda z nich dąży do tego samego celu...
Muszą zdążyć przed pracą pomalować się od stóp do głów testerami i ewentualnie powtórzyć tę czynność po godz. 17.
Uzupełniają też kosmetyczki o brakujące elementy, by mieć kompletny niezbędnik na wieczorne wyjście, dlatego wciąż trzeba zamawiać więcej
i więcej.
Chcąc coś kupić, nasze klientki otwierają opasłe kosmetyczki i wyciągają zużyte malowidła dla przykładu, pokazując je dumnie światu...
Często trudno mi już znaleźć takiego samego zastępcę, ponieważ te "zabytki" dawno zostały wycofane ze sprzedaży i aż strach pomyśleć ile mogły być przez nie używane...
Wiadomo, że kosmetyki jak inne produkty maja swoje daty ważności. Z tego, co jest napisane na opakowaniu wynika, że dla tuszy do rzęs jest to zwykle 6 miesięcy po otwarciu, dla kremów do twarzy, 12 lub 24 miesiące...
Ostatnio jedna pani przyszła po zakup cieni do powiek, które jak się dowiedziałam, udało się jej w końcu... po trzech latach! wymalować.
Nie chciałam już pytać, czy aplikator, który też tam był miał tyle samo lat, ale wcale bym się nie zdziwiła.
O zgrozo!
Wszystkie "narzędzia", którymi się upiększamy, powinny być czyszczone codziennie.. no dobrze, chociaż co drugi dzień, ponieważ tłamszą się często bez nasadek z innymi produktami w kosmetyczkach, a higiena takiego urozmaiconego zbioru, niestety pozostawia wiele do życzenia...
Pędzelki, czy aplikatory stykają się bezpośrednio ze skórą, dlatego ich czyszczenie powinno być nawykiem.
Kurzu i bakterii można pozbyć się prostą metodą z użyciem ciepłej wody z dodatkiem antybakteryjnego mydła lub z pomocą specjalnie do tego stworzonego płynu dezynfekującego, co pozwoli uniknąć podrażnień skóry, czy późniejszych alergii...
Często trudno mi już znaleźć takiego samego zastępcę, ponieważ te "zabytki" dawno zostały wycofane ze sprzedaży i aż strach pomyśleć ile mogły być przez nie używane...
Wiadomo, że kosmetyki jak inne produkty maja swoje daty ważności. Z tego, co jest napisane na opakowaniu wynika, że dla tuszy do rzęs jest to zwykle 6 miesięcy po otwarciu, dla kremów do twarzy, 12 lub 24 miesiące...
Ostatnio jedna pani przyszła po zakup cieni do powiek, które jak się dowiedziałam, udało się jej w końcu... po trzech latach! wymalować.
Nie chciałam już pytać, czy aplikator, który też tam był miał tyle samo lat, ale wcale bym się nie zdziwiła.
O zgrozo!
Wszystkie "narzędzia", którymi się upiększamy, powinny być czyszczone codziennie.. no dobrze, chociaż co drugi dzień, ponieważ tłamszą się często bez nasadek z innymi produktami w kosmetyczkach, a higiena takiego urozmaiconego zbioru, niestety pozostawia wiele do życzenia...
Pędzelki, czy aplikatory stykają się bezpośrednio ze skórą, dlatego ich czyszczenie powinno być nawykiem.
Kurzu i bakterii można pozbyć się prostą metodą z użyciem ciepłej wody z dodatkiem antybakteryjnego mydła lub z pomocą specjalnie do tego stworzonego płynu dezynfekującego, co pozwoli uniknąć podrażnień skóry, czy późniejszych alergii...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz