Już wiecie, że nie wyobrażam sobie życia bez ciepłej herbaty, szczególnie jesienią i zimą.
Piję ją też na początku wiosny i w środku lata, więc tak naprawdę... przez cały rok i bardzo się cieszę, że jest.
W porównaniu z innymi ludźmi, może wręcz jej nadużywam, ale przecież nikt nie jest doskonały.
Raz dziennie lubię klasyczną czarną, najchętniej bezkofeinową i z cytryną, czym szokuję moich kolegów z pracy, dla których jedynym możliwym dodatkiem do niej jest mleko. Białą lub zieloną traktuję jak deser, piję często - dobrze, że to tylko taki nałóg:)
W specjalistycznych sklepach, takich jak "The Tea House" na Covent Garden, który uwielbiam, można znaleźć wiele wyszukanych smaków i gatunków, ale to jedno z nielicznych takich miejsc w mieście.
Podobnego wyboru herbat jak w Polsce, można tu szukać ze świecą...
Anglicy to tradycjonaliści i nie lubią w tym temacie wychodzić poza standardowe ramy, dlatego piją przede wszystkim czarną. Jednak, wśród tych klasycznych, mają dużo różnych do wyboru - Assam, Earl Grey, czy Darjeeling, a jeszcze inny rodzaj do śniadania, czy na spokojne popołudnie...
Co ciekawe, reklamowany u nas w kraju Lipton, jako ta angielska firma, traktowany jest tutaj jak obcy przybysz.
Sama widziałam tylko dwa lub trzy rodzaje owocowych herbat tej marki i chyba nie przekonały Wyspiarzy do końca, ponieważ szybko zniknęły z półek.
Sama widziałam tylko dwa lub trzy rodzaje owocowych herbat tej marki i chyba nie przekonały Wyspiarzy do końca, ponieważ szybko zniknęły z półek.
Obecnie, u mnie w szafce też hula wiatr, więc trzeba wybrać się jak najszybciej na zakupy, by uzupełnić przed zimą herbaciane zapasy:)
Z tego, co wiem, część wyszukanego smakowo suszu z firmy "Five o'clock" jedzie już do mnie z Polski, a resztę uzupełnię
w moim ulubionym sklepie "Twinings" w Londynie - kolejnym na liście, ale o nim już jutro...
w moim ulubionym sklepie "Twinings" w Londynie - kolejnym na liście, ale o nim już jutro...
3 komentarze:
Witaj Olu!!! Nie jestem taka "herbaciana" jak Ty, ale... Twinings to najlepsze herbatki jakie piłam, bez względu na kolor... Niestety w Polsce mało popularne... Ale wszystko się zmienia wokół nas i być może nastąpi w Polsce zalew herbatkami Twinings, kto wie... Czego sobie i innym herbatolubom życzę! Pozdrawiam cieplutko. Małgosia Kubanowska
Jestem za... Niech Polska pozna smak herbaty “Twinings“, a w miedzy czasie“ zajrzyj do rodzimego “Five o'clock“ ... Nieziemski wybor i niebo w gebie;)
Pozdrawiam serdecznie!
Dilmah, ktorego tu nie ma tez jest pyszny
Prześlij komentarz