Dziś ostatni dzień roku, czyli Sylwester.
Zwykle, na przekór tej dacie, a może jak na złość nie mam nastroju do zabawy...
Nigdy nie lubiłam Sylwestra i wielokrotnie, dużo lepiej bawiłam się podczas spontanicznych imprez w sprawdzonym gronie niż na tych, ustawionych pod kalendarz...
Na razie idę do pracy, ale na ten wieczór nie robię żadnych planów i nie zamierzam witać hucznie Nowego Roku.
Od wielu lat spędzam go tak jak chcę, a nie tak jak wypada, dzięki czemu nie muszę się na siłę uśmiechać, gdy nie mam na to ochoty, ani też psuć komuś zabawy, gdy ten ktoś jest
Od wielu lat spędzam go tak jak chcę, a nie tak jak wypada, dzięki czemu nie muszę się na siłę uśmiechać, gdy nie mam na to ochoty, ani też psuć komuś zabawy, gdy ten ktoś jest
w szampańskim nastroju i... wszyscy są zadowoleni.
W związku z powyższym, na tę ostatnią noc roku, życzę Wam dobrego towarzystwa - bez względu na to, czy planujecie ją przetańczyć, czy przesiedzieć...
Cokolwiek będzie się działo... udanego pożegnania 2012 roku!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz