31 grudnia 2012

Ostatni dzień roku...



Dziś ostatni dzień roku, czyli Sylwester.
Zwykle, na przekór tej dacie, a może jak na złość nie mam nastroju do zabawy...
Nigdy nie lubiłam Sylwestra i wielokrotnie, dużo lepiej bawiłam się podczas spontanicznych imprez w sprawdzonym gronie niż na tych, ustawionych pod kalendarz...
Na razie idę do pracy, ale na ten wieczór nie robię żadnych planów i nie zamierzam witać hucznie Nowego Roku. 
Od wielu lat spędzam go tak jak chcę, a nie tak jak wypada, dzięki czemu nie muszę się na siłę uśmiechać, gdy nie mam na to ochoty, ani też psuć komuś zabawy, gdy ten ktoś jest 
w szampańskim nastroju i... wszyscy są zadowoleni.
W związku z powyższym, na tę ostatnią noc  roku, życzę Wam dobrego towarzystwa - bez względu na to, czy planujecie ją przetańczyć, czy przesiedzieć...
Cokolwiek będzie się działo... udanego pożegnania 2012 roku!!!










Brak komentarzy: