Na początek wiadomość dnia... znów jest biało za moim oknem :D
Śnieg zaczął padać wczoraj od godz. 20, a przestał nie wiadomo o której w nocy... ale jest pięknie!
Nie wiem czy w związku z tym dojadę dzisiaj do pracy, bo będę pierwszą, która przetrze ślady, ale... jest pięknie! :)
O czym ja to miałam napisać?
Aaa...
Sobotni wypad do kina z dziewczynami, okazał się strzałem w dziesiątkę szczególnie, że pogoda na zewnątrz była gorzej niż listopadowa.
Śnieg zaczął padać wczoraj od godz. 20, a przestał nie wiadomo o której w nocy... ale jest pięknie!
Nie wiem czy w związku z tym dojadę dzisiaj do pracy, bo będę pierwszą, która przetrze ślady, ale... jest pięknie! :)
O czym ja to miałam napisać?
Aaa...
Sobotni wypad do kina z dziewczynami, okazał się strzałem w dziesiątkę szczególnie, że pogoda na zewnątrz była gorzej niż listopadowa.
Wczoraj na niebie wciąż nie było żadnej poprawy, a mimo to pojechałam do chińskiej dzielnicy, by popatrzeć jak świętuje się tam obchody Nowego Roku.
Fotorelacja z tej wyprawy jutro, a dziś wracam jeszcze do Barbican Centre, gdzie mieści się kino, w którym obejrzałyśmy film o Hitchcocku.
Miejsce to znajduje się jakieś 10 min. pieszo od mojej pracy, czyli w samym sercu miasta.
Otwarte zostało w 1982 roku przez Elżbietę II i do dziś jest jednym z największych tego typu obiektów w Europie.
Oprócz trzech kin oraz ogromnego i nietypowego jak na angielską zabudowę kompleksu mieszkalnego, mieści się tu także teatr, biblioteka -
z bardzo imponującym księgozbiorem, trzy restauracje i aż siedem sal konferencyjnych.
Sąsiaduje ze Szkołą Muzyki i Dramatu i jest domem dla Londyńskiej Orkiestry Symfonicznej oraz Orkiestry British Broadcasting Company, czyli w skrócie BBC.
Bez względu na pogodę za oknem, można tam odwiedzać ogród, który usytuowany jest na ostatnim piętrze, ale znając moje zamiłowanie
do zdjęć makro, to w sobotę wolałam tam nie wchodzić i zostawiłam sobie to magiczne miejsce na kolejną wizytę:)
do zdjęć makro, to w sobotę wolałam tam nie wchodzić i zostawiłam sobie to magiczne miejsce na kolejną wizytę:)
Barbican Centre, mimo architektonicznych kontrowersji jest bardzo chętnie odwiedzanym centrum sztuki, którego ilość budynków
i skomplikowanych połączeń wewnętrznych sprawia, że bardzo łatwo pomylić korytarze:)
Sobotnim celem głównym było kino, do którego udało nam się szczęśliwie dotrzeć na czas i nie zgubić po drodze:)
Film, który oczywiście polecam i to nie tylko wielbicielom gatunku... opowiada o samym Hitchcocku i metodach jego pracy podczas kręcenia "Psychozy".
Doborowa obsada z Anthony Hopkinsem w roli tytułowej, rewelacyjną Helen Mirren w roli żony i Scarlet Johansson, sprawiła że mogłam tam siedzieć dużo dłużej i grzebać w jego biografii przez następne godziny...
Nie chcę Wam za dużo o tym opowiadać, ponieważ polska premiera tego filmu planowana jest na 1 marca, więc wkrótce sami będziecie mogli się wybrać!
Naprawdę warto!
Doborowa obsada z Anthony Hopkinsem w roli tytułowej, rewelacyjną Helen Mirren w roli żony i Scarlet Johansson, sprawiła że mogłam tam siedzieć dużo dłużej i grzebać w jego biografii przez następne godziny...
Nie chcę Wam za dużo o tym opowiadać, ponieważ polska premiera tego filmu planowana jest na 1 marca, więc wkrótce sami będziecie mogli się wybrać!
Naprawdę warto!
Nasze, w sumie ośmiogodzinne spotkanie zakończyłyśmy w jadłodajni, żeby nie powiedzieć barze mlecznym, urządzonej w starym, amerykańskim stylu.
Wyszłyśmy ostatnie i muszę przyznać, że była to kropka nad i :)
Wyszłyśmy ostatnie i muszę przyznać, że była to kropka nad i :)
Spokojnego tygodnia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz