Kto rano wstaje... ten widzi śnieg za oknem:)
Zaraz po śniadaniu wybrałam się do pobliskiego lasu, by zrobić prawdopodobnie ostatnie zimowe zdjęcia.. tej wiosny:)
Znalazłam się tam już po godz. 9, więc oprócz kilku biegaczy oraz panów ze swoimi psimi pupilami, byłam tylko ja i mój niezbędny towarzysz...
Przyniosłam do domu kilka foto - pamiątek, trochę mglistych, ale podczas spaceru cały czas padał śnieg... i wciąż pada:)
Poza lasem też było spokojnie i... śnieżnie - fajnie:)
Warto było wstać... skoro świt:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz