1 marca 2013

Żywnościowe dylematy


Od lat wiadomo, że to, co z białej mąki jest niezdrowe, ponieważ szkodzi i tuczy...
Jednak pokolenie naszych babć nie miało w młodości poradników i gazet z ekspertami, więc jadły i białe pieczywo i dania z makaronem... 
może nawet po godz. 18. Nikt nie wybrzydzał, szczególnie w tych trudnych czasach.
Faktem jest, że jakość produktów była inna, lepsza, a żywność nie była sztucznie przetwarzana jak to się teraz dzieje i nie zawierała w sobie tylu szkodliwych składników.
Na szczęście mamy wybór i to naprawdę duży, ponieważ półki w sklepach uginają się pod ciężarem rozmaitych artykułów. 
To od nas i od naszej wiedzy, a także od... talentu kulinarnego oczywiście, zależy co będziemy mieć na stole...
A powinno być na nim wszystko, ponieważ nie da się, a nawet nie można zupełnie wyeliminować węglowodanów z naszego dziennego menu, ponieważ są cennym źródłem energii.
By żyć zdrowo, regularnie "doładować akumulatory" i nie zaburzać pracy całego mechanizmu, wystarczy słodycze zastąpić owocami, biały cukier, brązowym, 
a pszenne produkty, razowymi... i będziemy mogli góry przenosić:)
Niestety, obecne czasy i pęd życia sprawia, że możemy się pochorować nie od tego cukru w cukrze:), ale od codziennego stresu, dlatego najważniejsze, by słuchać siebie, własnych potrzeb i przestać się z tym życiem ścigać...
Nie wierzmy też ślepo poradnikom i gazetom z ekspertami:) bo ile ich na rynku, tyle zdań, często zresztą sprzecznych ze sobą. 
Dyktują nam jadłospis w zależności od sezonowych promocji lub panujących trendów, a przecież nie o to chodzi... 
Wiosna... tuż, tuż - w końcu marzec od dzisiaj:) dlatego szczególnie teraz, na tym  przedwiośniu, życzę dużo zdrowia fizycznego 
i... psychicznego, no i rozmaitych pyszności na stole, by mieć energię na jej powitanie!
Miłego dnia!





Brak komentarzy: