13 sierpnia 2013

Urlop


"Już za parę dni, za dni parę, wezmę plecak i..." wyjadę na 
zasłużony wypoczynek:) 
Potrzebuję go jak tlenu i mimo, że planowany był kilka miesięcy wcześniej, to już teraz wiem, że nie mogłam trafić na lepszy moment...

Plan na wakacje jest prosty: 
1. Chcę dotrzeć szczęśliwie do celu, a że dreamlinerem nie lecę, 
to powinno być bezpiecznie i bez opóźnień.
2. Chcę zaszyć się gdzieś, gdzie nie będę musiała się spieszyć... i gdzie będę mogła odciąć się od codzienności, którą dobrze znam...
3. Chcę poczuć ten błogi spokój i mieć możliwość wsłuchać się w siebie, wierząc, że jeszcze mnóstwo dobrego przede mną...
O tak...
"Już za parę dni, za dni parę wezmę plecak i..." nie będę musiała robić niczego pod presją i pod dyktando.
Mam nadzieję, że w otoczeniu gór, usłyszę cenną ciszę, schodzę nogi na szlakach, nacieszę oczy tym, czego nie mam na co dzień... 
i tym samym naprawdę odpocznę!
Nareszcie, w sprzyjających okolicznościach przyrody, będę mogła naładować wewnętrzne akumulatory, by starczyło mi sił do kolejnego wyjazdu. Nie mogę się już doczekać!
Na razie muszę jednak znaleźć w sobie siłę na pakowanie, najwyższy czas. 
Naprawdę nie lubię tego robić, ale nie mam wyjścia, przecież... "już za parę dni za dni parę, wezmę plecak i..." wyruszę na urlop:)





Brak komentarzy: