Wczoraj, razem z innymi przedstawicielami naszych sklepów z całego kraju, znalazłam się w Newbury na przedświątecznej konferencji -
tak, tak... na przedświątecznej, ponieważ dla nas święta zaczynają się już na początku października.
tak, tak... na przedświątecznej, ponieważ dla nas święta zaczynają się już na początku października.
W Newbury spędziłam 12 godzin, ale nie na zwiedzaniu...
Miasteczko znajduje się w zachodniej części hrabstwa Berkshire i słynie z organizowania wyścigów konnych.
Nasza konferencja miała miejsce dokładnie w ich sercu i podczas przerwy mieliśmy panoramiczny widok na tor.
Jeżeli chodzi o spotkanie, to już na samym początku podzielono nas na mniejsze grupy i zgodnie z harmonogramem, średnio co godzinę, zmienialiśmy sale, w których mieliśmy okazje pogłębiać swoją dotychczasową wiedzę i testować różne nowości.
Plan był napięty, a dzień pełen wrażeń, włączając też stresujący moment, który zafundowałam sobie sama na koniec.
Otóż, do Newbury przyjechałam z niedużą torebką, ale co sesje dostawaliśmy coraz to więcej materiałów i bardzo szybko uzbierało się
na kolejny "bagaż".
Wychodząc z przedostatniej sali zagadana, wzięłam tylko jedną... tę z materiałami, zapominając o swojej własnej. Dziwne, ale jak widać
możliwe...
możliwe...
Kiedy zorientowałam się o jej braku, wchodziliśmy już do innego budynku i myślałam, że umrę ze stresu. Miałam tam wszystko co ważne, wliczając bilet potworny do Londynu i klucze do domu:(
Sytuacja się pogorszyła, gdy wróciłam w poprzednie miejsce z nadzieją, że ją tam znajdę, ale dowiedziałam się tylko, że nikt z prowadzących
nic nie widział i nikt nic nie znalazł:(
Postawiłam na nogi cały budynek i w ciągu 15 min. oczekiwania chyba postarzałam się o jakieś dwa lata.
Ostatecznie okazało się, że wziął ją wcześniej jeden z dyrektorów regionalnych, który był ze mną w tym samym pomieszczeniu i przyniósł
na salę, w której wszyscy słuchali ostatnich podsumowań:)
Jak zobaczyłam go w drzwiach z tą torebka, to chciałam uściskać bez względu na prowadzone szkolenie.
Niesamowita ulga, choć ból głowy trzymał mnie jeszcze do późnego wieczoru!
Miłego weekendu!
Niesamowita ulga, choć ból głowy trzymał mnie jeszcze do późnego wieczoru!
Miłego weekendu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz