20 lutego 2014

Naturalnie neutralne

Pamiętam o nawilżaniu twarzy, nie rozstaję się z pomadką ochronną do ust i kremem do rąk... ale balsam do ciała, używam wtedy jak 
już naocznie widzę, że muszę...
Nie wiem czemu tak się dzieje, ale codzienne wcieranie go po kąpieli nie należy do moich rytuałów, przez co później staje się koniecznością.
Konsekwencji brakuje mi również w stosowaniu rożnego rodzaju odżywek, czy kuracji witaminowych, a jednocześnie się złoszczę, że nie
widać żadnej poprawy. 
W zastępstwie kupuję nowe, teoretycznie lepsze specyfiki, ponieważ szczególnie trudno przejść obok, gdy są w promocji 2 za 1, czy 3 za 2,
ale w efekcie tylko poszerzają kosmetyczne szeregi, a później znów odchodzą w zapomnienie;) 
Tak też jest na przykład z odżywkami do paznokci, których rozpoczęte buteleczki tylko piętrzą się w szufladzie, a moje paznokcie jak były
słabe, tak są...
No, cóż nie ma konsekwencji w działaniu, nie ma efektów, chociaż mam nadzieje, że uda mi się to wkrótce zmienić:)
Dla tych pań, które w przeciwieństwie do mnie nie maja z nimi żadnego problemu, a przy okazji jeszcze lubią spokojniejsze kolory, zamiast krwistych czerwieni, proponuje najnowszą kolekcję lakierów, które 7 lutego pokazała światu firma Clinique



Rzadko kiedy mamy tak nieduże różnice pomiędzy odcieniami, dlatego dobrze, że wypełniła się luka na rynku i to monochromatyczne zestawienie jest już w sprzedaży.
Dla wielbicielek jesienno-zimowego klimatu to już ostatni dzwonek, by zakupić ciemniejsze kolory, ponieważ wkrótce nowy sezon zabierze
je z półek (no, może poza wiecznie modnym czarnym kolorem) i na długie tygodnie zastąpi je prawdziwie pastelową paletą jak choćby
ta od Barry M, której premierę mieliśmy wczoraj, a przecież będą następne...


Malowanie czas zacząć;)






Brak komentarzy: