Projektanci mody na swoich pokazach w Paryżu, Mediolanie, czy Londynie, prezentują najnowsze trendy i okazuje się, że teraz bycie
na topie, to nosić spódnicę lub sukienkę... na spodnie!
na topie, to nosić spódnicę lub sukienkę... na spodnie!
Ubrania na tzw. cebulę pamiętam jeszcze z dzieciństwa i jak się okazuje, prekursorem tego trendu byłam już w przedszkolu...
To właśnie w wieku 4, czy 5 lat moja mama ubierała mnie tak stylowo - głównie zimą, by po pierwsze było mi ciepło, a po drugie, bym na swoje przebieranki nie traciła zbyt dużo czasu...
To właśnie w wieku 4, czy 5 lat moja mama ubierała mnie tak stylowo - głównie zimą, by po pierwsze było mi ciepło, a po drugie, bym na swoje przebieranki nie traciła zbyt dużo czasu...
Pamięć mam dobrą, ale krótką, więc nie wiem ile dziewczynek w moim otoczeniu było tak samo modnych jak ja:) ale ta zewnętrzna oryginalność:) wcale mnie wtedy nie cieszyła!
Mojego "warstwowego wdzianka" nie cierpiałam na równi z tym przedszkolem, a zimowego stylu w ogóle nie doceniałam. Zawsze przy wyjściu, na znak protestu, urządzałam łzawe koncerty, a nawet histeryczne arie:) myśląc, że poskutkuje...
Robiłam wszystko, by w drodze do miejsca przeznaczenia, nie mieć jednocześnie tych dwóch części garderoby na sobie, jednak moja mama, głównie ze względów praktycznych, była w tym temacie konsekwentna!
Robiłam wszystko, by w drodze do miejsca przeznaczenia, nie mieć jednocześnie tych dwóch części garderoby na sobie, jednak moja mama, głównie ze względów praktycznych, była w tym temacie konsekwentna!
A obecnie, jeśli chodzi o powrót tej mody, to szczerze przyznam, że nadal nie widzę się w takim zestawie na ulicy... i na moje szczęście mam wybór...
Nie jestem ani "ofiarą mody", ani nie muszę już więcej wychodzić w trzaskający mróz... do tego przedszkola;)
Nie jestem ani "ofiarą mody", ani nie muszę już więcej wychodzić w trzaskający mróz... do tego przedszkola;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz