30 stycznia 2013

Święta prawda


Ostatnio dużo się mówiło w mediach o nowych zasadach zdawania egzaminu na prawo jazdy.
Przyszli kierowcy jak w amoku biegali w stronę ośrodków szkoleniowych, by zdążyć zdać go jeszcze przed wprowadzeniem zmian. 
Z jakim rezultatem dla kursantów nie wiadomo, ale organizatorzy kursów na pewno nie mogli narzekać i do dziś pewnie z satysfakcją zacierają ręce...
Jak się właśnie okazało, dla noworocznych debiutantów nie tylko praktyka może być problemem, ale i teoria, ponieważ poległo na niej aż 90% osób podchodzących do egzaminu... No i kogo to winić? Pewnie system... jak zawsze!
Nie temat tych rewolucji przeczytałam niedawno ciekawą wypowiedź, której fragment przytoczę poniżej, ponieważ... to święta prawda!


"Zmiana trybu zdawania egzaminu na prawo jazdy wywołała u wielu rodaków stan psychozy (...).
Wkuwanie odpowiedzi ze znanych sobie testów zostaje zastąpione nakazem myślenia, niezbędną oceną sytuacji
i podjęciem decyzji na własną odpowiedzialność. Czy to coś zmieni? Nie.
Wojna na polskich drogach nie wynika ze szczególnie fatalnej metodyki nauczania zasad ruchu drogowego, ale
z niskiej kultury użytkowników.
Trup ściele się u nas gęsto, nie z powodu złych testów, tylko głupoty kierowców: pijanych, agresywnych, bezmyślnych. Czy to nie dziwi? Nie.
Jeśli przeciętny rodak nie umie zachować się w klasie, kinie, sklepie, czy urzędzie, to z jakiego powodu ma nagle umieć zachować się na jezdni, gdzie czuje się asfaltowym królem? (...)
Tego stanu nie zmieni nowy egzamin, bo jest to utrwalony stan świadomości, ukształtowanej nie w ośrodku ruchu drogowego, ale w domu, szkole, miejscu pracy (...)".
                                                                                                                         Henryk Martenka "Nauka jazdy"

Nic dodać, nic ująć... święte słowa!
W Anglii ten system egzaminowania obowiązuje już od dawna, więc na pewno w Polsce też się sprawdzi. 
Trzeba tylko zmienić szkolne przyzwyczajenia i zapomnieć o metodzie 3xZ, czyli zakuć, zdać i zapomnieć, a to wymaga czasu:)







Wciąż trwa głosowanie, w którym to ilość oddanych głosów na blog, który teraz czytacie, decyduje
o jego dalszym losie w konkursie...
Jeśli chcecie i możecie wesprzeć moje "Słowo do słowa"to ślijcie proszę smsy 
o treści A00369 pod numer 7122Koszt jednego sms to 1,23 zł.
Został już tylko dzień do końca! 
Bardzo dziękuję!!!


Brak komentarzy: