"(...) Czasami bywam zapraszany do programu Dzień Doby TVN, gdzie moja ignorancja wprawia realizatorów w osłupienie. Głównie objawia się to nierozpoznawaniem ludzi, których wszyscy rozpoznają (...)
A że ostatnio bywam w mediach stosunkowo często, zacząłem być sam podejrzewany o celebrytyzm. To jednak czcze pomówienie.
Niedawno zostałem zaproszony na ekskluzywny bal.
Wracałem akurat z zagranicy, przebierałem się w toalecie na Okęciu.
Taksówkarz podwiózł mnie prosto przed wejście, ale musiałam coś zrobić z moją starą "obśląpioną" walizką.
Kiedy paparazzi zobaczyli, że bezczeszczę nią czerwony dywan, byli zniesmaczeni. Żaden nie zrobił mi zdjęcia, a jeden syknął nawet: "czerwony jest dla gwiazd". Odpowiedziałem, że gwiazda jest w walizce.
Ale i zaraz dostałem dowód, że nie jestem celebrytą. Mogę spać spokojnie."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz