Na ulicach Londynu tłumy...
Już w ciągu całego roku jest tutaj mnóstwo turystów z mapami w rękach i aparatami na szyi, ale wiosną i latem to miasto przeżywa
prawdziwe oblężenie.
Ja mam to szczęście, że jestem na miejscu i mogę chłonąć jego atmosferę każdego dnia, wychwytując okoliczne perełki, bez pośpiechu...
Mimo jesiennego tygodnia, pogoda w weekend nie zawiodła i słońce pojawiło się na niebie jak prawdziwa nagroda... Od razu było inaczej:)
Już w ciągu całego roku jest tutaj mnóstwo turystów z mapami w rękach i aparatami na szyi, ale wiosną i latem to miasto przeżywa
prawdziwe oblężenie.
Ja mam to szczęście, że jestem na miejscu i mogę chłonąć jego atmosferę każdego dnia, wychwytując okoliczne perełki, bez pośpiechu...
Mimo jesiennego tygodnia, pogoda w weekend nie zawiodła i słońce pojawiło się na niebie jak prawdziwa nagroda... Od razu było inaczej:)
Wybrałam się do South Kensington - dzielnicy, która znajduje się w środkowej części miasta, na kolejny foto-spacer...
Konkretnego celu nie było, a przy okazji mogłam cieszyć oko kolorami i zapachami tamtejszego Holland Park...
Konkretnego celu nie było, a przy okazji mogłam cieszyć oko kolorami i zapachami tamtejszego Holland Park...
Chodząc tak sobie po okolicy, trafiłam przypadkowo do Kyoto Garden.
Ogród ten został stworzony w ramach japońskiego festiwalu, organizowanego w Londynie i otwarty dla mieszkańców 17 września 1991
roku przez koronowanych przedstawicieli obu krajów...
Ten ogród zdecydowanie różni się od angielskich parków, które choć zadbane, to jednocześnie dają ludziom swobodę chodzenia po trawie,
czy urządzania rodzinnych pikników nad jeziorem.
W Kyoto Garden już od progu czuć nieskazitelną, japońską harmonię, a informacja przy wejściu przypomina grzecznie, by uszanować
pracę osób opiekujących się tym ogrodem i w związku z tym zachowywać się odpowiednio...
Widząc to wszystko nikt nie miał śmiałości zejść z wytyczonej alejki:)
Mój obiektyw do zdjęć makro też musiał zostać na dnie torby, ale nie szkodzi, ponieważ z dystansu dostrzega się dużo więcej...
Kyoto Garden jak i cała okolica jest uroczy, a co jeszcze widziałam po drodze, pokażę Wam jutro, w dalszej relacji z mojego
miejskiego spaceru po Kensington...
Ogród ten został stworzony w ramach japońskiego festiwalu, organizowanego w Londynie i otwarty dla mieszkańców 17 września 1991
roku przez koronowanych przedstawicieli obu krajów...
czy urządzania rodzinnych pikników nad jeziorem.
W Kyoto Garden już od progu czuć nieskazitelną, japońską harmonię, a informacja przy wejściu przypomina grzecznie, by uszanować
pracę osób opiekujących się tym ogrodem i w związku z tym zachowywać się odpowiednio...
Mój obiektyw do zdjęć makro też musiał zostać na dnie torby, ale nie szkodzi, ponieważ z dystansu dostrzega się dużo więcej...
Kyoto Garden jak i cała okolica jest uroczy, a co jeszcze widziałam po drodze, pokażę Wam jutro, w dalszej relacji z mojego
miejskiego spaceru po Kensington...
2 komentarze:
Ale cudne miejsce. Wiem,że we Wrocławiu jest park japoński, ale chyba nie tak piękny, jak ten tu na zdjęciach. Czy masz więcej obrazków z tego parku?
Kasia
Wbrew pozorom ten ogród nie jest duży, więc nie robiłam wielu zdjęć, ale poszukam jeszcze w... swoim archiwum;)
Pamiętaj, ze zawsze jest możliwość zobaczyć go na żywo!
Pozdrawiam ciepło!
Prześlij komentarz