9 października 2013

Sezonowe paznokcie


Mimo, że od kilku dni mamy już jesień, to nie znaczy, że musimy się z poprzednim sezonem żegnać na dobre, szczególnie,  że u nas wciąż 
jest bardzo ciepło. Mogą nam w tym pomóc kosmetyki, a dokładnie lakiery do paznokci...
Jak wiadomo, kolory i wzory powinny ze sobą współgrać nie tylko na ubraniach, dlatego różne firmy starają się podążać za modą i w zależności od sezonu, prezentują nam swoje specjalne kolekcje.
Marką, która najlepiej obserwuje nowe trendy, a nawet sama je dyktuje jest firma... Barry MOprócz tradycyjnych lakierów, oferuje także
te żelowe, które idealnie kryją powierzchnię paznokcia i które były hitem ostatniego lata. 
W swoim barwnym zestawie mają także brokatowe, magnetyczne oraz takie, które za jednym dotknięciem, zostawiają egzotyczne wzory... 
Jakby jeszcze tego było mało, to tydzień temu pojawiły się na ich półkach lakiery... matowe w stonowanych odcieniach, które widzicie
na załączonym obrazku...
Szczerze przyznam, że dla mnie wyglądają trochę jak na manekinie i aż proszą się o tradycyjny połysk,  ale dla każdego coś innego, a my
na szczęście mamy wybór:)


Tak jak Barry M, tak i inne firmy zamieniają powoli swoje tęczowe odcienie na te ciemniejsze,


ale jak się pospieszymy, to jest jeszcze szansa, by kupić lakiery w letnich odcieniach i ocieplić sobie nimi później listopadową szarugę:)
Nawet minimalistyczna marka kosmetyczna Clinique, kojarzona głównie z produktami do skóry, wolnymi od wszelkich zapachów, przedstawiła w tym roku  swoją pierwszą kolekcję.
Nie należą do tanich, ale są idealne dla wrażliwców, a nawet bezpieczne dla kobiet w ciąży.


Niestety ja, na razie wszystko podziwiam z daleka, ponieważ po ostatniej konsultacji dermatologicznej w Łodzi, wciąż leczę swoje "słabeusze", przygotowaną specjalnie maścią apteczną i zgodnie z zaleceniem łykam skoncentrowaną biotynę i płynny aloes.
W wolnej chwili, zamiast podjadać kaloryczne przekąski:) wcieram w nie na zmianę olejek arganowymiód Manuka lub nasz polski krem z witaminą A, mając nadzieję, że wkrótce moje paznokcie w końcu przestaną być suche i łamliwe. 
Jeśli któraś z Was ma podobny problem, to polecam również ciepłe kąpiele z podgrzanej oliwy z oliwek z odrobiną cytryny, a potem już 
malujcie paznokcie na wszystkie możliwe odcienie i cieszcie oko kolorami... bez względu na pogodę za oknem:)
Ja wkrótce będę w Polsce, więc osobiście zobaczę barwne nowości krajowe, ale najpierw muszę się zająć pakowaniem... :(






2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Olu! U nas lakiery Clinique mają zabójczą cenę- 80 zł... A manicure w salonie kosmetycznym kosztuje 30 zł...Jak myślisz co wybrać?
Małgosia K.

Ola pisze...

W Anglii te lakiery też nie należą do tanich - £12!
Porównując z najdroższymi marki Rimmel, czy Max Factor, to... lepiej iść do kosmetyczki;)