Mam nadzieję, że zgodnie z tradycją znaleźliście dzisiaj coś w swoich butach lub pod poduszką i że nie była to rózga;)
Dla mnie ten Mikołajkowy poranek jest zapowiedzią udanego dnia i choć będzie długi, to z pewnością pełen atrakcji...

Jestem pewna, że przy okazji tej kolacji będzie bardzo sentymentalnie i wzruszająco, ponieważ właśnie wtedy pożegnam się z całym zespołem, z którym pracowałam dokładnie 3 lata i 8 miesięcy!!!
Jakiś czas temu, zdecydowałam się na zmianę dotychczasowego lokum, choć jeszcze nie firmy, w związku z czym... od poniedziałku, czeka mnie "mała" rewolucja zawodowa, a szczególnie godzinowa:)
Z jednej strony żal się z nimi rozstawać, ale z drugiej... bardzo się cieszę, ponieważ wiem, że nie mogłam trafić w lepszy moment...
Trzymajcie za mnie kciuki, bym nigdy nie żałowała tej decyzji i cieszcie się nadchodzącym weekendem!
Udanych Mikołajek, które jak dla mnie, mogą się skończyć dopiero w niedzielę:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz