12 stycznia 2014

Coś od... Joanny Bojańczyk

Słowo na niedzielę (61)

"(...) Nuisette, po polsku - halka (kawałek krojonego ze skosu jedwabiu nas cienkich ramiączkach, z koronką przy dekolcie).
Było ich sporo w ostatniej kolekcji LouisaVuittona, na okładce francuskiego "Vogue" wystąpiła w takiej kreacji Victoria Beckham. 
Francuzki spierały się, czy toto w ogóle nadaje się do noszenia gdzie indziej niż na intymną kolację przy świecach we własnym domu. I doszły do wniosku, że się nie nadaje.
Produkt nie został dopuszczony do użycia przez opinię publiczną.
Nie dziwi mnie francuski konserwatyzm.  Bo oni, chociaż w kwestii mody pozwalają sobie na wiele, mają także stabilny i solidny system reguł zachowań publicznych. 
Występów w bieliźnie w nim nie przewidziano. 
A my, odreagowując surowość poprzedniego ustroju, lekko zagalopowaliśmy się w przekraczaniu granic, także przyzwoitości i dobrego smaku."





Brak komentarzy: