17 grudnia 2012

Powrót na Brick Lane


Tak jak sobie obiecałam... wróciłam na Brick Lane. 
Byłam tam w sobotę, by tym razem już spokojniej pospacerować i przyjrzeć się atmosferze ulicy z detalami :)



Jak zwykle urzekł mnie klimat tematycznych sklepików i tego, co oferują...



Szczególnie teraz, przed świętami wszystkie wystawy mają dodatkowy urok, skutecznie zachęcając do kupna czegoś oryginalnego na prezent... 
A naprawdę jest w czym wybierać!



Brick Lane to przecież moda i sztuka, a przede wszystkim uliczna swoboda... To idealne miejsce do wyrażania siebie przez strój, ręcznie 
robione przedmioty, czy kolorowe graffiti...









Brick Lane zwykle tętni życiem najbardziej w weekendy, ale w sumie na każdym zagospodarowanym metrze tej ulicy, można zawsze znaleźć coś ciekawego. 
Podobnie jak i w całej okolicy, ponieważ sąsiedztwo jest równie klimatyczne...




Było to naprawdę bardzo interesujące dla oczu popołudnie, a czas minął mi tak szybko, że nawet nie zauważyłam kiedy się ściemniło :) 
Trzeba było wracać do domu, 
a teraz...



Teraz... trzeba zmierzyć się z pięcioma, długimi dniami w pracy, a następnie z bardzo pracowitym weekendem... już w domu. 
Nie chce mi się nawet o tym myśleć i wszystkiego planować. 
Po cichu, liczę już na spokojne święta w tym roku, pełne relaksu i dobrych, tradycyjnych potraw, więc oby ten tydzień szybko minął, oby!





2 komentarze:

Anonimowy pisze...

I couldn't refrain from commenting. Well written!

Also visit my web page; jyacbdijxi.blogspot.se

Ola pisze...

Thank you very much... It's great to hear that! Enjoy your weekend and... spring outside;)
Greetings from London!