Urlop na cały rok mam już zaplanowany, czyli... najgorsze za mną:)
Naprawdę bardzo się cieszę, że w końcu się z tym uporałam i to jeszcze przed ostatecznym terminem składania podań:)
Daty już są, więc teraz trzeba będzie coś do nich wpasować, ale to później, ponieważ na razie mam dość teoretycznego planowania.
Poza tym... muszę przecież poczekać na akceptację, a to już nie zależy ode mnie, tylko od tych... "trzymających władzę".
Czas pokaże czy będą łaskawi;)
Taka mnie jakaś tęsknota naszła... za śniegiem, za innym widokiem z okna i wypoczynkiem w ciekawym miejscu...
Wygląda na to, że między starym, a nowym urlopem dopadła nie chandra... a może depresja nawet, a wszystko przez ten chroniczny
brak słońca:(
Pozostając więc w tym zimowo-urlopowym klimacie, załączam kilka pamiątkowych ujęć... z Salzburga (i okolic), który jakiś czas temu
dane mi było zobaczyć!
Popatrzę, powspominam i może mi przejdzie... Musi, bo do następnego wyjazdu daleko:(
Poza tym... muszę przecież poczekać na akceptację, a to już nie zależy ode mnie, tylko od tych... "trzymających władzę".
Czas pokaże czy będą łaskawi;)
Taka mnie jakaś tęsknota naszła... za śniegiem, za innym widokiem z okna i wypoczynkiem w ciekawym miejscu...
Wygląda na to, że między starym, a nowym urlopem dopadła nie chandra... a może depresja nawet, a wszystko przez ten chroniczny
brak słońca:(
Pozostając więc w tym zimowo-urlopowym klimacie, załączam kilka pamiątkowych ujęć... z Salzburga (i okolic), który jakiś czas temu
dane mi było zobaczyć!
Popatrzę, powspominam i może mi przejdzie... Musi, bo do następnego wyjazdu daleko:(
A, że to miasto Mozarta, to i czekoladki musiałam mieć na pamiątkę...