Wiele kobiet, nie wspominając już o mężczyznach, szukając dla siebie kremu, chce by był to cudowny specyfik, zamknięty w jednym słoiczku, taki najlepiej do wszystkiego...
Często czują się trochę zagubione w tej przytłaczającej ilości produktów na rynku i wciąż nie widzą lub nie chcą widzieć zasadności używania osobno kremu na dzień i na noc, więc chętniej wybierają tzw. produkty 2 w 1 lub tylko ten na dzień.
A szkoda, ponieważ każdy z nich ma inne zadanie, co potwierdziła niedawno, w rozmowie z "Twoim STYLem" dermatolog - Maria Noszczyk, którą pozwolę sobie tutaj zacytować:
"(...) komórki skóry nie potrafią, tak jak my, robić kilku rzeczy naraz.
W dzień bronią się przed zagrożeniami z zewnątrz, promieniowaniem UV, czy wolnymi rodnikami, a w nocy regenerują.
Dlatego nie ma sensu stymulować ich do odnowy w południe. Ani chronić przed słońcem o północy.
W kremach uniwersalnych dzienno-nocnych jest wszystko, czego potrzebuje skóra przez całą dobę. Substancje ochronne i odbudowujące. Te, które relaksują i takie, które pobudzają.
Efekt? Połowa jest wykorzystana przez skórę w dzień, połowa w nocy. Zawsze część preparatu nakładanego na twarz się marnuje, bo jest komórkom zbędna. Dlatego nadal lepiej używać dwóch kosmetyków (...)"
Czujecie się przekonani?
Mam nadzieję, że tak...